W marcu br. produkcja sprzedana przemysłu była niższa o 6% w porównaniu z marcem 2023 roku, natomiast w porównaniu z lutym br. wzrosła o 3,6% – podał GUS.
Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Lewiatana
Przemysł po miłej niespodziance w ubiegłym miesiącu wraca na wcześniej utarte tory, w marcu notując wynik o 6% niższy niż przed rokiem. Ostatni miesiąc kwartału ewidentnie zaważył na słabszym wyniku za cały kwartał. W tym czasie przemysł zanotował spadek, w porównaniu do I kwartału 2023 r. o 0,7%. Biorąc pod uwagę równie słabe wyniki budowlanki, okres między perspektywami finansowymi (zmniejszone inwestycje) oraz mizerne wyniki handlu zagranicznego, to nasz PKB nie uratuje nawet przewidywany wzrost konsumpcji.
Niewiele produktów w poszczególnych gałęziach przemysłu odznacza się obecnie dodatnią dynamiką. Wyhamowała również szeroko rozumiana branża motoryzacyjno-transportowa, która dotychczas ciągnęła przemysł.
Przemysł ewidentnie cierpi z powodu braku nowych zamówień. Mimo, że wszystko wskazuje na to, że konsumpcja wyraźnie odbije w 2024 r., to nadal przeważające znaczenie dla przemysłu ma spowolnienie w handlu międzynarodowym. Mówimy tu o spadku eksportu głównie do Europy Zachodniej. Jedynie w niewielkim stopniu nasz handel zagraniczny i przez to firmy ratuje eksport dóbr na wschód – głównie do Ukrainy.
Biorąc pod uwagę, że przemysł także redukuje zatrudnienie (-1% r/r), a jednocześnie wynagrodzenia rosną wolniej niż średnia w sektorze przedsiębiorstw, można zatem oczekiwać, że firmy szukają oszczędności.