Prawie 300 mln zł unijnych pieniędzy trafi do branż, w których zostaną powołane Sektorowe Rady ds. Kompetencji. Dystrybucją środków mają się zająć specjalni operatorzy, którzy będą wyłonieni w szybko przygotowywanym konkursie.
Zdaniem Konfederacji Lewiatan ten pośpiech nie jest wskazany ponieważ Sektorowe Rady ds. Kompetencji jeszcze nie powstały. Pośpiech w ogłaszaniu konkursów może przyczynić się do obniżenia jakości projektów.
Rady powstaną dla 29 sektorów, w tym m.in.: OZE, gaming, komunikacja marketingowa, motoryzacja, przemysł kosmiczny, usługi beauty, czy zdrowie psychiczne. Póki co nie zostały jednak podpisane umowy z podmiotami, które mają je prowadzić.

Działania szkoleniowe i doradcze, które zostaną dofinansowane muszą być zgodne z rekomendacjami wypracowanymi przez Rady. Obecnie trwają prace nad kryteriami wyboru operatorów, którzy będą odpowiedzialni za dystrybucję tych środków. Na wsparcie rozwoju kompetencji w branżach przeznaczone zostanie od ok. 4 do 16 mln zł. Kluczowym wyznacznikiem będzie wielkość branży mierzona liczbą miejsc pracy. Kryteria w konkursie dla operatorów przygotowała Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. W kwietniu ma je zatwierdzić Komitet Monitorujący Program Fundusze Europejskie dla Rozwoju Społecznego na lata 2021-2027 (KM FERS).
– Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby system rad sektorowych już funkcjonował – komentuje Małgorzata Lelińska, dyrektorka departamentu funduszy unijnych i edukacji cyfrowej Konfederacji Lewiatan, członkini KM FERS. – Tymczasem po wielu miesiącach od ogłoszenia konkursu przez prezesa PARP na wybór podmiotów, którym zostanie powierzone prowadzenie Rad, nadal nie mamy rozstrzygnięć. Podmioty zainteresowane mogły składać wnioski od 17 lipca 2024 r. do 25 lutego 2025 r. w ramach trzech rund naboru. Skąd więc pośpiech w przygotowaniu konkursu dla operatorów wdrażających rekomendacje rad sektorowych, skoro te podmioty jeszcze nie funkcjonują? Czy nie będzie to oznaczać presji na pilne przygotowanie rekomendacji przez rady kosztem ich jakości i dopasowania do faktycznych potrzeb sektora? – pyta Małgorzata Lelińska.
Konfederacja Lewiatan ma co do tego wątpliwości. PARP argumentuje pośpiech koniecznością szybkiej kontraktacji środków z Europejskiego Funduszu Społecznego, którymi dysponuje. Presję w tym zakresie wywiera Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, czyli instytucja zarządzająca programem FERS 2021-2027. Polska ma w 2025 r. rozliczyć w Komisji Europejskiej ok. 12,5 % alokacji tego programu. Według MFiPR im szybciej zostaną ogłoszone i rozstrzygnięte konkursy oraz podpisane umowy z realizatorami projektów, tym szybciej pojawią się wydatki, a to umożliwi rozliczanie ich w Brukseli.
– Ten pośpiech w ogłaszaniu konkursów nie jest uzasadniony – twierdzi Małgorzata Lelińska. Zwraca uwagę, że na tym etapie należałoby się skupić na skutecznej realizacji projektów, które już są wdrażane. Warto byłoby też przyjrzeć się, gdzie beneficjenci napotykają na problemy w realizacji i rozliczaniu projektów oraz wprowadzić zmiany w procedurach tam, gdzie to jest możliwe. Takie działanie zwiększyłoby szansę na szybkie generowanie wydatków w projektach i przyczyniło się do skutecznego wykorzystania pieniędzy unijnych. Przykładem dokumentu, który powinien się zmienić są wytyczne w zakresie kwalifikowalności wydatków na lata 2021-2027. Wiemy, że dokument z co najmniej jedną korzystną zmianą dla beneficjentów postulowaną przez Konfederację Lewiatan jest już przygotowany, niemniej jednak od kilku tygodniu nie wychodzi z ministerialnych gabinetów. Takie procesy z pewnością zasługują na szybsze tempo.