– Przyjęty dzisiaj przez rząd projekt ustawy budżetowej na 2022 rok jest trudny do oceny, bo wciąż procedowane są zmiany podatkowe, kluczowe dla dochodów budżetu. Ministerstwo Finansów uwzględniło skutki wprowadzenia Polskiego Ładu, ale nie wzięło pod uwagę Krajowego Planu Odbudowy. Brak też przejrzystości wydatków zaplanowanych w 2022 roku – podkreśla prof. Jacek Męcina, przewodniczący Zespołu Problemowego RDS ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.Projekt budżetu był przedmiotem oceny partnerów społecznych w Radzie Dialogu Społecznego. Nie wypracowali oni wspólnego stanowiska, ale zwracali uwagę na kilka ważnych aspektów związanych z oceną projektu.
– Sygnalizowaliśmy przede wszystkim brak pełniejszej informacji o wydatkach budżetu i niedoszacowanie, przede wszystkim ze względu na inflację, dochodów – mówi prof. Jacek Męcina.
Przedstawiony przez rząd projekt budżetu państwa na 2022 rok zakłada, że dochody wyniosą ponad 480 mld zł, zaś zaplanowane wydatki sięgną poziomu 513 mld zł. W rezultacie deficyt w budżecie centralnym ma wynieść 30,9 mld zł. Z kolei w ujęciu definicji KE, deficyt ma wynieść 2,8 proc. PKB czyli ok. 75 mld zł. W projekcie zapisano, że państwowy dług publiczny w 2022 r. wyniesie 42,6 proc. PKB, spadnie z 45,1 proc. PKB w 2021 r. i 47,8 proc. PKB w 2020 r. Dług sektora general government ma wynieść 56,6 proc. PKB.
Według prognoz PKB w 2021 r. zwiększy się o 4,9 proc., a w przyszłym roku tempo wzrostu będzie zbliżone i wyniesie 4,6 proc. Te dane w połączeniu z przewidywaną stopą rejestrowanego bezrobocia na koniec 2021 r. 6 proc., a na koniec 2022 r. 5,9 proc., pokazują dobrą sytuację na rynku pracy.
– Założony w projekcie ustawy deficyt nie odzwierciedla rzeczywistego stanu finansów państwa z kilku powodów. Po pierwsze następuje międzyokresowe przesuwanie wydatków. Po drugie w regule wydatkowej nie wpisany został fundusz antycovidowy. Po trzecie wreszcie, Polska podobnie jak inne kraje wykorzystuje fundusze i banki rozwojowe, takie jak BGK czy PFR, aby znaleźć dodatkowe finansowanie, ale brak informacji o szczegółach finansowania. Utrudnia to ocenę tego projektu, także ze względu na nierealistyczne założenia dotyczące inflacji – podkreśla prof. Jacek Męcina.
Zakładany w budżecie na 2022 r. wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych w ujęciu średniorocznym wynieść ma 3,3% – w obliczu napiętej sytuacji międzynarodowej oraz stałego wzrostu cen energii spodziewać się należy kontynuowania kilkuprocentowej inflacji w kolejnych miesiącach.
Należy też podkreślić, że projekt przewiduje wzrost funduszu płac w budżetówce na poziomie 4,4% oraz uruchomienie 3% funduszu nagród. Prognozowane przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w 2022 r. w gospodarce narodowej wyniesie 5 922 zł. Prognoza wydaje się być odzwierciedleniem zapotrzebowania na pracowników na rynku pracy. Dane te mają także wpływ na osoby prowadzące pozarolniczą działalności gospodarczą, gdyż stanowią wskaźnik pozwalający na obliczenie wysokości składek na ubezpieczenia społeczne.
Szczególnie niepokojącym zjawiskiem jest dalsze drenowanie Funduszu Pracy. Ma on finansować wydatki niezwiązane z przeciwdziałaniem bezrobociu, a składka została podzielona na Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy. Wobec wyzwań rynku pracy związanego z rosnącymi potrzebami szkoleń i kształcenia ustawicznego, przyszłymi procesami cyfryzacji automatyzacji polskiej gospodarki, dodatkowe obciążenia Funduszu Pracy są działaniem ryzykownym.
– W większym stopniu powinien on służyć wspieraniu niektórych branż w okresie perturbacji covidowych, jak ostatnio całej branży motoryzacyjnej, dotkniętej w skali globalnej przestojami spowodowanymi problemami z łańcuchami dostaw. Fundusz Pracy, którego dochody stanowią w 90% składki odprowadzane przez pracodawców, powinien być wydatkowany na określone w ustawie cele, ściśle związane z interwencją na rynku pracy – dodaje prof. Jacek Męcina.