Aktualności

Polacy złapali się za portfele. Zamiast wzrostu mamy spadek sprzedaży detalicznej


Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w lutym br. była niższa niż przed rokiem o 0,5%. W porównaniu ze styczniem 2025 r. spadła o 6% – podał GUS.

Komentarz Mariusza Zielonki, głównego ekonomisty Lewiatana

Jak dotąd pierwszy kwartał tego roku przynosi raczej więcej rozczarowań niż pozytywnych zaskoczeń. Swoją cegiełkę dokłada sprzedaż detaliczna, która w cenach stałych zamiast oczekiwanego wzrostu (+3,3%) odnotowała w lutym spadek o 0,5%.

Tylko częściowo (szczególnie w przypadku spadku zakupów żywności) kurczenie się sprzedaży wyjaśnia większa niż przed rokiem liczba dni ferii zimowych jakie wypadały w lutym.  Gdyby przyjąć, że sprzedaż żywności w lutym miałaby wynik zbliżony do zeszłorocznego (+1,3%), to prawdopodobnie sprzedaż detaliczna w lutym w cenach stałych byłaby na plusie. Nadal jednak daleko jeszcze do oczekiwanego wzrostu powyżej 3%.

Wszystko wskazuje na to, że i w tym roku konsumpcję będzie napędzać sprzedaż usług aniżeli produktów. Patrząc na skalę redukcji sprzedaży to najistotniejsze spadki występują w kategorii paliw (-3%) oraz żywności (-2,2%). To co z kolei może cieszyć w tej dość mało optymistycznej informacji, to fakt, że rośnie nam sprzedaż dóbr trwałych. Oznacza to, że rzeczywiście odbudowaliśmy swoje oszczędności.

Przed miesiącem pisaliśmy, że wzrost sprzedaży detalicznej o  4,8% r/r w styczniu jest głównie generowany bardzo wysoką dynamiką sprzedaży w branży motoryzacyjnej. Luty potwierdza fakt, że sprzedaż detaliczna jest dość słaba, a jej wzrosty lub spadki zależą głównie od  wahań sprzedaży w motoryzacji.