Indeks PMI dla przemysłu Polski wyniósł w marcu br. 48 pkt, wobec 47,9 pkt w poprzednim miesiącu – poinformował S&P Global.
Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Lewiatana
PMI w marcu wykazał w zasadzie marginalny wzrost o 0,1 pkt do poziomu 48 pkt. Oznacza to, że nadal główny indeks nastrojów sektora przemysłowego jest w recesji. To już blisko 2 lata, kiedy nastroje menedżerów firm nie są najlepsze. Zmienia się jednak podłoże złych nastrojów. W pierwszym okresie na przewagę pesymistów nad optymistami wpływały ceny i ich zmienność. Istniała również duża niepewność związana z toczącym się konfliktem za naszą wschodnią granicą. Obecnie jednak przemysł cierpi na innego rodzaju schorzenie – brak nowych zamówień.
Mimo, że wszystko wskazuje na to, że konsumpcja wyraźnie odbije w 2024 r., to nadal przeważające znaczenie dla przemysłu będzie mieć spowolnienie w handlu międzynarodowym. Mówimy tu o spadku eksportu głównie do Europy Zachodniej. Jedynie w niewielkim stopniu nasz handel zagraniczny i przez to firmy ratuje eksport towarów na wschód – głównie do Ukrainy.
Biorąc pod uwagę, że zwalniają moce produkcyjne, kurczą się przez to zapasy. To już równo rok jak stany magazynowe maleją, co też będzie miało wpływ na odczyty PKB za I kwartał 2024 r. Niezmiennie też przedsiębiorcy utrzymują zatrudnienie, co potwierdzają też twarde dane GUS. To wynika prawdopodobnie z nadal dużych pokładów wiary w poprawę i stabilizację sytuacji gospodarczej.