W lipcu ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 15,5% w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku (w czerwcu też wzrost wyniósł 15,5%) – podał GUS w szybkim szacunku.
Komentarz Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan
Inflacja w lipcu, w ujęciu rocznym, zatrzymała się na 15,5%. Mimo że to dokładnie taki sam odczyt jak miesiąc wcześniej, to nadal mówimy o dużym ponad 15% wzroście cen. W ujęciu miesięcznym ceny produktów i usług były wyższe o 0,4%.
Brak zmiany rocznej dynamiki wzrostu cen może być sygnałem, na który czeka RPP, i o którym mówił prezes NBP Adam Glapiński. Nasz scenariusz z maksymalnymi stopami procentowymi na poziomie 6,5% jest coraz bliższy realizacji.
Wyhamowanie dynamiki rocznej i miesięcznej wzrostu cen zawdzięczamy tańszym w ostatnim miesiącu paliwom na stacjach benzynowych. W ujęciu rocznym nadal płacimy za benzynę o ponad 1/3 więcej niż rok temu. Na rynku surowców również obserwujemy w lipcu dawno niewidzianą stabilność cen, choć nadal baryłka ropy brent kosztuje ponad 100 USD i nic nie wskazuje na to, że w sierpniu może zejść poniżej tego poziomu. Bezsprzecznie jednak paliwa są tym czynnikiem, który obniża nam ogólny poziom cen.